Femme Fatale
*  *  *  

      W  zasadzie  mogłabym  napisać,  że  historię  hodowli  tworzą  jej  mioty  i  napewno  byłaby  to  prawda,
ale  jeżeli  interesuje  Cię  prawdziwa  historia  ( a  zakładam,  że  tak  właśnie  jest ),  zapraszam  do  lektury :
Ci,  którzy  znają  mnie  od  lat  wiedzą,  że  moja  pasja  do  psów,  objawiła  się  już  we  wczesnym
 dzieciństwie.   ( foto )

Niestety,  ku rozpaczy "  mojej  rodziny,  zamiast  przeminąć - jak  każda dziecięca  choroba,  pasja  ta
pogłębiała  się  z  wiekiem.  Z  biegiem  czasu  stało  się  jasne,  że  bez  psa  żyć  nie  potrafię  i  nie  chcę.
Posiadanie " psiarni",   ( choćby  najmniejszej )  stało  się  moim  marzeniem  i  życiowym  celem.

W  końcu  zamieszkał  z  nami,   ku  mojej  ogromnej  radości,  zwyczajny lecz  jednak  niezwykły,
bo  mój  własny,   rudy  kundelek  o  dumnym  imieniu  ROLF,   który  trzeba  przyznać,
pojawił  się  w  domu  trochę podstępem". :)
No  cóż,  byłam  właśnie  w  wieku,  w  którym  czuje  się   już,   że  szczęściu  trzeba
jednak  trochę   pomagać . . . . . ,   skoro   nie   chce   przyjść   samo.
Minęło  5  beztroskich  i  szczęśliwych  dla  nas  lat,   aż   w końcu  przyszedł  ten  dzień,  który  zabrał
mi  ukochanego   Rolfa   na  zawsze. Nigdy  nie  zapomnę  tego  psa ,   ponieważ  wywarł  ogromny  wpływ
 na  moje  dalsze  życie  i  ugruntował  na  zawsze  mój  stosunek  do  psów.

*  *  *  

Kiedy  dorosłam   i   mogłam   już   decydować,  kupiłam  suczkę  owczarka  szkockiego  colie,   która  dostała
wdzięczne  imię   TINA .   Była  już " prawie "  rodowodowa,   lecz  i  z  nią  przyszło  mi  się  rozstać
przedwcześnie,   po  kilku  zaledwie  wspólnie  spędzonych  latach.  W  tym  czasie  wiele  zmieniło  się  w  moim
życiu,   na  świat  przyszły  dzieci  i  na  jakiś  czas  musiałam  zrezygnować  ze  swojej  pasji,  lecz  wkrótce  miał
nastąpić  ciąg  dalszy  mojej " psiej "  historii . . .


. . .  a   tak   to   się   zaczęło  :

Prawdziwa  przygoda  z  kynologią  rozpoczyna   się   latem   1993 roku ,  kiedy  to " siła wyższa "  sprawiła,
  że  poczułam   gwałtowną   i   natychmiastową   potrzebę   posiadania   przedstawiciela   psiego  gatunku.
Oczywiście  w  grę  wchodziła  tylko  suczka,   jako  że   płeć  piękna  zawsze  lepiej  się  rozumie  i  prawdziwe
 konflikty  należą  do   rzadkości.  Niestety,  wybór  nie  był  przemyślany,  co  jest  typowe  kiedy  człowiekiem
rządzą  silne  emocje.  Gorączkowe  poszukiwania,  przyniosły  efekt  końcem  września  i  zamieszkała  z  nami,
  moja  pierwsza  rodowodowa  suczka   :  Jamnik  Długowłosy  Standardowy   FAJKA  z  Bałałajki.


Nie  mając  wówczas  większego  pojęcia  o  wzorcu  jamnika,  wszyscy byliśmy  zachwyceni  naszą  rodowodową
 pięknością,  którą  w  domu nazwaliśmy Sonią.  Wybór,  choć  zupełnie  przypadkowy,  na  szczęście   nie  okazał
 się  totalną  katastrofą,  co   FAJKA     wielokrotnie   potwierdziła   na   Wystawach   Psów   Rasowych.
 Pierwsza,  ( a także kolejne ) -  była  dla  nas  ogromnym  przeżyciem  i  miała  miejsce  w  Krakowie  1994 roku,
 gdzie  FAJKA   debiutując  w  klasie  Młodzieży  zajęła   III   lokatę,  ( oczywiście  doskonałą ),  spośród 7  suk.
Był  to  dla  nas  ogromny  sukces ! Tym  większy,  że  zupełnie nieoczekiwany !
Po  krakowskiej,  były  kolejne  Wystawy,  oczywiście  z  różnym  skutkiem,  ale  nie  mogliśmy  narzekać,   FAJKA
 zawsze  była w czołówce polskich suk !  Intensywnie  wystawiana,  zdobyła  szybko  i  bez  większego  trudu,
zaszczytny  tytuł  CHAMPIONA    POLSKI .
W  1994 r.   FAJKA  została  zakwalifikowana  do  hodowli  i  wówczas  również  został   zarejestrowany
przydomek   hodowlany   " M a ł a     A m a n t k a ".

Mała Amantka

Nadszedł  czas,  aby  przeżyć  kolejną  przygodę  i  razem  z  FAJKĄ  doczekać  się   szczeniąt.
Ze  Związku  Kynologicznego  dostałyśmy  wówczas,  skierowanie  do  psa   ARESA  z  Luśkowa,  który  został  ojcem  pierwszego  miotu   FAJKI.   Jako,  że  życie  bywa  przewrotne  i  rzadko  spełnia  nasze  oczekiwania,
na  świat  przyszły,   nie  "   Małe Amantki  ",   tylko  trzej  rześcy  i  weseli    "  Mali   Amanci  "   -   miot   A.

*  *  *  

Mądrzejsza  o  nabyte  już  wiedzę  i  doświadczenie,  jednocześnie  zdając  sobie  sprawę  z  dość  przeciętnej  wartości  hodowlanej  mojej  suki,  postanowiłam  zrobić  wszystko  aby  ojciec  kolejnych  szczeniąt,  był możliwie
najbardziej  wartościowym  psem,  z  dostępnych  wówczas  reproduktorów.
Po  długich  i  mozolnych  poszukiwaniach,  znalazłam  w  końcu  odpowiedniego  partnera  w   ( ówczesnej )   Czechosłowacji.   W  czasie  pertraktacji  okazało  się,  że  istnieje  możliwość  sprowadzenia  tego  psa  do  Polski.
Długo  się  wahałam,  ponieważ  poprostu  nie  planowałam  posiadania  reproduktora,  lecz  ostatecznie  wartość
hodowlana  tego  psa  i  nieprzeciętna  uroda  sprawiły,  że  w  końcu  uległam  i  zdecydowałam  się  sprowadzić
go  do  Polski.
W  grudniu  1995  roku  wybrałam  się  więc,  z  moim  nieocenionym  bratem  i  naszym  wspólnym  znajomym
( który  bywał  już  w  Czechosłowacji ),  w  morderczą  niemal  podróż,  przy  wyjątkowo  fatalnych  warunkach
pogodowych,  kiedy  to  większość  normalnych  ludzi  siedzi  w  domu,  w  ciepłych  kapciach,  racząc  się  co
 najwyżej  gorącą  herbatą  i  dobrą  lekturą.
Podróży  tej  nigdy  nie  zapomnę,  ponieważ  odbywała  się  przez  strome  góry,  pośród  mrocznych  mgieł,
 po  idealnie   " szklanej "  nawierzchni.  Ta  jedyna  w  swoim  rodzaju  " jazda  figurowa  po  lodzie "  odbywała
 się  w  wielkim  napięciu  i  oczekiwaniu  co  za  chwilę  się  wydarzy ?
Ponieważ  momentami  widoczność  ograniczała  się  do  1 m,  nikt  z  nas  nie  śmiał  się  odzywać  i  przez  większą  część  tej  trzeba  przyznać  szalonej  wyprawy,  towarzyszył  nam  dreszcz  grozy.
Przyznam  się,  że  ogarnęły  mnie  poważne  wątpliwości,  czy  aby  napewno  warto  było  tak  ryzykować  ?
I  nawet,  bajeczne  wprost  widoki,  przecudnie  ośnieżonych drzew  i  domów,
pokrytych  wielkimi  czapami  śniegu,  nie  były  w  stanie  zrekompensować  nam uczucia  strachu,  który  nam  wówczas  towarzyszył.  A  może  tylko  mnie ?
Ale  moi  wspaniali  kierowcy  spisali  się  na  medal  i  wieczorem  dotarliśmy  do  kresu  naszej  podróży
 tj: hodowli p.   Fr.  Pasaka   -  "  z  Plesneho  Jezera " .

Droga  powrotna  odbywała  się  już  w  dużo  lepszych  warunkach  drogowych  a  więc  i  w   lepszych  nastrojach.
I  tak,   18.XII.1995r.  przyjechał  do  Polski  nieprzeciętnej  urody  i  cudownego  charakteru  pies - 9  letni  wówczas:

INTERCHAMPION,     CHAMPION    CZECHOSŁOWACJI,   ZWYCIĘZCA     KLUBU,
MŁODZIEŻOWY   ZWYCIĘZCA   EUROPY :   JASON
   from  Silly's   Home  -  syn  dwukrotnego   ZWYCIĘZCY  ŚWIATA    -    ZERINO  van  der   Wijsterhoeve.

Kiedy  wróciliśmy  do  domu   FAJKA  była  właśnie  gotowa  na  przyjęcie  nowego  partnera.
 Kolejne  Boże  Narodzenie,   JASON  spędził  w  Tarnowie,  pozostając  już  dozgonnym  partnerem   FAJKI.
Jego  przyjazd  do  Polski,  a  także  kolejne  udane  krycie  świętowaliśmy  w  Sylwestra  1995/1996 r.
Z  tego skojarzenia    29.02.1996r.   narodził się  -  miot   B.


*  *  *  

W  czasie  gdy   FAJKA  zajmowała  się  wychowywaniem  szczeniąt, jej  partner  wyruszył  na  podbój  Polski.
Do  sporej  już  kolekcji,  w  marcu  1996  r.  dołączył  następny  tytuł  :

ZWYCIĘZCY     KLUBU    JAMNIKA.

Wystawiany  w   klasie  Użytkowej,  miał  prawo  walczyć  o  CWC  i  ubiegać  się  również  o  tytuł 

CHAMPIONA   POLSKI

co szybko stało się  faktem.   JASON,  ilekroć  był  wystawiany,   " bił na głowę "  swoją  konkurencję,
klasą  którą  niewątpliwie  reprezentował.  Konkurencję  -  zawsze   młodszą ,  ale   nigdy   lepszą !!!
Wielka  miłośniczka  i  hodowca  jamników  oraz  niezaprzeczalny  autorytet  kynologiczny,  międzynarodowy
sędzia  i  honorowy  członek  Związku  Kynologicznego  w  Polsce   pani   Maria   KRYNICKA  -  oceniając   JASONA   nazwała  go  psem   " królewskiej  urody " !     Tak  było  w  istocie.  ( foto )
Kolejne  Wystawy  i  sędziowie  potwierdzali  klasę  tego  psa.  Na  Wystawie  w  Rzeszowie  ( 1997 r. )  10 - letni   JASON  pod  okiem  międzynarodowego  sędziego   Doroty   DEMEL,   porównywany   ( foto )  ze  swoim
18  -  miesięcznym  synem   BEAUTIFULEM    Małym    Amantem   ( z kl.  otwartej )  i  CHAMPIONEM
POLSKI
  REFLEXEM   Tir  -  Bay   wyszedł  z  tego  porównania   zwycięsko  i  wygrał  Grupę  IV  !!!   ( foto ).
JASON  ze  względu  na  swój  wiek  i  pogarszający  się  stan  zdrowia,  nie  był  nadmiernie  wystawiany,
jednak  jako   " starszy  pan"  uzyskał  jeszcze  w   Polsce,  dwa  najważniejsze  tytuły :
CHAMPIONA  POLSKI   i   ZWYCIĘZCY  KLUBU   JAMNIKA.
W  hodowli  " Mała   Amantka "   pozostawił  jeszcze   miot   C    i     miot   D

.
*  *  *  

Do   najbardziej  utytuowanych  dzieci   JASONA   ( w Polsce )  należą  :



-   INTERCHAMPION    CHAMPION   POLSKI    LITWY     ZWYCIĘZCA     KLUBU     JAMNIKA
    MŁODZIEŻOWY   CHAMPION   POLSKI     WINNER   BALTIC    -    
IDOL  z  Końskiego  Raju
     pies,  który  zaznaczył  swoją  obecność  zarówno  na  Wystawach  jak      i  hodowli   jamnika   długowłosego
     standardowego   w   Polsce.   IDOL  podobnie  jak    JASON  równie  mocno  przekazuje  swoim  dzieciom
     niebanalną  urodę   i  wspaniały,  zrównoważony  charakter.


-   CHAMPION   POLSKI    BEAUTIFUL  Mały  Amant  -  który   również  figuruje  w  rodowodach
     standardowych  długowłosych  jamników  w  Polsce.   Jedna  z  jego  córek  dała  początek  hodowli  
    "  z   Grodu  Mentola ".

-   MŁODZIEŻOWY   CHAMPION   POLSKI   BALBINA  Mała   Amantka   została  założycielką  hodowli
    "  Animi   Causa ".


-   CHAMPION   POLSKI ,   MŁODZIEŻOWY   CHAMPION  POLSKI     BONITA    Mała    Amantka


-   CHAMPION   POLSKI ,   MŁODZIEŻOWY   CHAMPION  POLSKI    CHANEL     Mała    Amantka


      i   najbardziej   utytułowana   w   Polsce !!!   -   suka   jamnika   długowłosego   standardowego  :


-   CHAMPION   POLSKI     MŁODZIEŻOWY   CHAMPION   POLSKI     V - ce   ZWYCIĘZCA   EUROPY
    V -  ce   ZWYCIĘZCA   EUROPY   ŚRODKOWEJ   i   WSCHODNIEJ     3  x   ZWYCIĘZCA   KLUBU   !!!
    DAMA   KAMELIOWA  Mała   Amantka  -  która   została   założycielką  hodowli  "  Teoria   Spisku  ".


Zainteresowanie  jamnikiem  długowłosym  standardowym  w  Polsce,  było  wówczas  niewielkie  i  zawsze  trochę
żałowałam,  że  nie  wszystkie  szczenięta  z  hodowli  były  należycie  wystawiane,  lecz  mimo  tego  cieszy  mnie
fakt,   że  w  jakiś  sposób  mogłam  przyczynić  się  do  podniesienia  poziomu  tej   rasy w  Polsce.


. . .  cofnijmy   się   jednak   w   czasie

Na  naszej  pierwszej  Wystawie  Psów  Rasowych  w  Krakowie,  gdzie debiutowała   FAJKA,  miałam  okazję  zobaczyć  po  raz  pierwszy  Jamnika Długowłosego  Króliczego.  Oczywiście  natychmiast  zakochałam  się
 w  tym  maleńkim  piesku  i  postanowiłam,  że  muszę  mieć " to  cudeńko ",  ponieważ " TO  jest  właśnie TO  "  czego  szukam !

Tym  razem   jednak,  cały  czas  kontynuując  hodowlę  Jamnika  Długowłosego Standardowego,  postanowiłam
ostrożniej  i  bardziej  wnikliwie  wybrać  hodowlę  oraz  ewentualnych  rodziców  mojej  króliczej  suczki.
Olśnienie  przyszło  nagle  i  niespodziewanie  ( jak  to  zwykle  z  olśnieniami bywa ),  bo  już  na
Międzynarodowej  Wystawie  Psów  Rasowych  w  Katowicach  1996 r.,   gdzie  w   klasie   Młodzieży  wystawiana  była  właśnie  importowana  z  niemieckiej  hodowli  córka   ( LIPTONA  della  Canterana )
  -   IDOL  vom  Schloss  Ghersburg.
Jej  taneczny  chód  primabaleriny  zachwycił  mnie  do  tego  stopnia,  że  już  nie odeszłam  od  ringu !
Natychmiast  zamówiłam  córkę   IDOL - ki !  Niestety  na  spełnienie  mojego  marzenia,  musiałam  czekać
aż  dwa  lata,  ale  gdy  w  końcu  dostałam  telefon,  że  jest  maleńka  ruda  suczka  dla  mnie,  pognałam
 na  drugi  koniec  Polski,  do  " Końskiego Raju "  bo  przecież  natychmiast  musiałam  Ją zobaczyć  !
Miała  wtedy  4 tygodnie  i  oczywiście  natychmiast  zakochałam  się w  niej " na  zabój ". Dzięki  uprzejmości  hodowczyni,  mogłam  wybrać  dla  Niej  imię.  Warunkiem  była  jednak  litera  "Z".
W  sprawę  imienia  dla  mojej  suczki  została  zaangażowana  cała  rodzina
i  po  wielu  konfrontacjach,  maleństwo  dostało  na  imię :
ZACHCIANKA  z  Końskiego  Raju  FCI.  ( alias  -   Kessi )

Kiedy  we  wrześniu,  przywiozłam  do  domu  małą   ZACHCIANKĘ,   FAJKA  właśnie  odchowywała  swój
ostatni  miot  " D ".  Oczywiście  nie  mogłam  doczekać  się  debiutu  mojej ZACHCIANKI,  która  po  swojej
mamie  odziedziczyła  taneczny  chód  !  Jej  zawrotna  kariera,  oszołomiła  nawet  mnie  samą !
Błyskawicznie   ukończyła :

MŁODZIEŻOWY   CHAMPIONAT   POLSKI  
 i   CHAMPIONAT   POLSKI.

Jednak  pewnego  listopadowego  dnia,  przyszło  nam  się  zmierzyć  z  czołówką Europy  
na  Europejskiej   Wystawie   Psów   Rasowych    Poznań    2000 r. ,   
gdzie  międzynarodowy  sędzia  i  Prezes  Klubu  Jamnika  w  Polsce,   p.  Dorota   WITKOWSKA,   wyróżniła
  moją   ZACHCIANKĘ,  która  ( wówczas  jeszcze  w  klasie  otwartej )  w  konkurencji  7  suk  m.in.  z :
 Niemiec,  Dani,  Włoch  i  Polski  postanowiła  przyznać  jej  pierwsze  miejsce  w  klasie,  a  ja  mało  nie  zemdlałam  z  wrażenia  !
Najlepszą  suką  Europejskiej  Wystawy  Psów  Rasowych   -   Poznań  2000 r.   okazała  się  jednak,
przecudnej  urody  suczka  z  klasy  Championów :  YANINA  von   der   Barke,  która  przyjechała  z  Niemiec.
Nie  mogłam  mieć  pretensji,  to  była  niezaprzeczalnie  królicza  piękność,  a   res. CACIB  z  Europejskiej  Wystawy   i   tak   był   dla   nas   ogromnym   sukcesem  !!!  
Na  tej  Wystwie  debiutowała  w  klasie  Młodzieży  moja  druga  suczka,  młodsza  siostra  ZACHCIANKI  -  LAVENDA  z  Końskiego  Raju.   ( alias  -  Nana )
Niestety  nie  poszło  jej  tak  dobrze  jak  ZACHCIANCE,  ale  otrzymała  oczywiście  ocenę  doskonałą,
 tym  samym  rozpoczynając  swoją  karierę  wystawową.

*  *  *  

Na  tej  właśnie  Wystawie  miałam  możliwość  zobaczyć  dwa  psy,  o  których  w  żaden  sposób
nie  byłam  w  stanie  zapomnieć !
Pierwszym  z  nich  był  importowany  do  Czeskiej  Republiki,  z  czołowej  europejskiej  hodowli  :

INTERCHAMPION     CHAMPION   CZESKIEJ  REPUBLIKI     SŁOWACJI     POLSKI    a  także
świeżo " upieczony "   ZWYCIĘZCA   EUROPY   ( ES )    późniejszy     ZWYCIĘZCA   ŚWIATA   ( WS )   :   WINNER   della   Canterana.

Drugim,  przecudnej  urody  pieskiem  był   -  debiutujący  właśnie  na  tej  Wystawie  ( w  wieku  9 mcy ),
króliczy   Renessans    ORLANDO,   Svetlany  BARANOVEJ - STOCKMANN  z  Rosji.

Po  powrocie  do  domu  z  tego  wielce  udanego "  podboju   EUROPY  ",  z  niecierpliwością  oczekiwałam
momentu  krycia   ZACHCIANKI   -   WINNEREM   della   Canterana,  które  nastąpiło  dopiero  pierwszego
dnia  wiosny  kolejnego  roku.
Po  prawie  dwóch  miesiącach  pełnych  nadziei  i  oczekiwania,  kiedy  okazało  się  że  Kessi  nie  jest  w  ciąży,
przeżyłam swoją  pierwszą,  poważną  porażkę  hodowlaną,  ponieważ  właśnie  okazało  się  że  hodowla  psów,  nie  zawsze  jest  łatwa,  miła  i  przyjemna.  Na  szczęście  nie  trwało  to  długo,  bo  wkrótce moja  druga  suczka   LAVENDA   była  gotowa  do  macierzyństwa,  więc  ponownie  pojechałam  do  Pragi,  do  państwa  Ruzickov.

Owoce  tego  związku,  przyszły  na  świat   3.XI. 2001 r.   po  bardzo  ciężkim  porodzie,  odbywającym  się  pod  okiem  lekarza,  chociaż  były  to  tylko  dwa  szczenięta !   miot   S.


*  *  *  

Po  nieudanym  kryciu   ZACHCIANKI   podczas   tzw." poważnej  rozmowy",  osiągnęłyśmy  względny  kompromis,  ustalając   raz   na  zawsze,  że  dla  Kessi  najlepsza  będzie  kontunuacja  kariery
wystawowej.  Zwłaszcza,  że  ona  kocha  się  pokazywać  i  robi  to  naprawdę  z  dużym wdziękiem !
Oczywiście  jak  na  jamnika  przystało,  tylko  wtedy  kiedy  sama  ma  na  to  ochotę.
Cóż,  prawdziwe  gwiazdy  -  jak  wiadomo,  miewają  swoje  humory . . .
Tak  więc   Kessi    nadal  "   wodzi   mnie   na   pokuszenie "   po  całej  Polsce,  a  wygrywając  sprawia   mi    ogromną   radość,   rekompensując   częściowo    brak   potomstwa.
W  roku  2001  zdobyła  także  zaszczytny  tytuł :     ZWYCIĘZCY   KLUBU   JAMNIKA   u  specjalnie  zaproszonego  na  tę    Klubową   Wystawę,  sędziego  z  Niemiec :     Wolfganga   TRUMPHELLERA.
ZACHCIANKA  powtórzyła  ten  sukces  w  2003 roku,  u  międzynarodowego sędziego,  tym  razem
ze  Szwecji  -  pani  Elizabeth   RHODIN,  która  przyznała  jej  ten  tytuł  oraz  dodatkowo
ZWYCIĘSTWO   RASY  !!!     ( BOB ),  na   :   Klubowej  Wystawie  Jamników  w  2003 r.


*  *  *  

W  czasie  gdy   ZACHCIANKA   " szaleje "  na  Wystawach,  jej  młodszej  siostrze    LAVENDZIE,
także   CHAMPIONCE  POLSKI  -  przypadła  rola  bardziej  prozaiczna,  lecz  zdecydowanie  ważniejsza
dla  hodowli.  Dzięki  niej  bowiem  mogę  kontunuować  swoją  pasję.  Hodowla "  Mała   Amantka  "
to  hodowla  może  i  mała  ale  za  to  z  wielkimi  ambicjami,  której  domeną
jest  najlepsza  jakość  szczeniąt,  nie  zaś  ilość  miotów.


*  *  *  

Skoro  już  spełniły  się  moje  plany,  dotyczące  szczeniąt  po WINNERZE   della   Canterana,  a  jego  piękna
córka   SEXBOMBA  Mała   Amantka   rozpoczęła  właśnie  błyskotliwą  karierę  wystawową,  przyszedł  czas,
że  z  pamięci  wyłonił  się  obraz  przecudnej  urody  króliczego  pieska,  którego  już  gdzieś  kiedyś  widziałam.
Jego  skończona  w  każdym  szczególe  piękność  i  coraz  bardziej  natrętna  myśl,  nie  dawały  mi  spokoju !
Nie  było  rady,  trzeba  było  jechać  do  Niego !
Tak  więc,  efektem  wielu  starań  a  także  dzięki  nieocenionej  pomocy  prawdziwego  przyjaciela
 i  pasjonata  tej  rasy   p.  Dariusza   KARASKA,  któremu  tą  drogą  pragnę   serdecznie  podziękować,  nawiązałam
kontakt  z  właścicielką   Renessans   ORLANDA  ...  i  w  drogę  do :

MŁODZIEŻOWEGO   ZWYCIĘZCY   ŚWIATA     (  JWS   )
MŁODZIEŻOWEGO   ZWYCIĘZCY   EUROPY     (   EJS   )
I N T E R C H A M P I O N A     M U L T I C H A M P I O N A
MŁODZIEŻOWEGO   CHAMPIONA   ROSJI     CHAMPIONA  :
ROSJI     SŁOWACJI     LITWY     ŁOTWY     ESTONI    UKRAINY

V - ce   ZWYCIĘZCY   EUROPY   ŚRODKOWEJ   i   WSCHODNIEJ
ZWYCIĘZCY   KLUBU   JAMNIKA  !!!     Renessans   ORLANDA .

To  kolejne  " szalone  przedsięwzięcie "   wydało   na   świat swoje   owoce   03.10.02 r.   w  postaci
uroczej i   bardzo   obiecującej   czwórki   szczeniąt     miot   F.   Z   tego   miotu   jeden   piesek
FLAMENCO   in   VEGAS   "  wrócił "  do   ROSJI  i  zamieszkał  u  boku  swojego  wspaniałego  ojca.


*  *  *  

Realizacja  moich  planów  możliwa  była,  dzięki  uprzejmości   p.  Svetlany   BARANOVEJ - STOCKMANN
osoby  niezwykle  gościnnej,  która  dodatkowo  poświęciła  nam  swój  czas  i  pokazała  nam  największe
aktakcje  turystyczne  Sankt  Petersburga.   Tą  drogą  pragnę  rownież  Jej,  serdecznie  podziękować.
Przez  krótki  bo  zaledwie  kilkudniowy  pobyt,  mogliśmy  rozkoszować  się  urokiem  tego  jedynego
w   swoim  rodzaju  miejsca  i  chodzić  ścieżkami,  którymi  chadzali  także  najwięksi  carowie  Rosji.
Z  tej  wyprawy  pozostały  nam  liczne   zdjęcia,  a  także  cudowne  wspomnienia "  biełyjich  nocy ",
i  co  najważniejsze  piękne  szczenięta  po   Renessans   ORLANDO .


*  *  *  

Tymczasem  informuję,  że  hodowla   " Mała   Amantka ",  w  2004 r.  obchodzi  10 - lecie   swojego   istnienia !
Przez  ten  okres  nie  udało  mi  się  sprawić  aby  psy  urodzone  w  hodowli,  miały  możliwość  odmiany  przydomka,   postanowiłam  więc   . . . . .   całkowicie  go  zmienić !
Wraz  ze  zmianą  nazwiska,  wystąpiłam  o  przyznanie  mi  nowego  przydomka  hodowlanego  i  szczenięta
z  kolejnego  miotu  przyszły  już  na  świat  z  przydomkiem   " E v a s i o n ".  Jest  to  jedyna  zmiana
dotycząca  hodowli,  ponieważ  nadal  mam  zamiar  utrzymać  wysoki  poziom  rasy.
Pod  tym  względem,  nic  się  nie  zmieniło.


*  *  *  

Najlepszym  tego  dowodem  jest  kolejny  miot,  który  planowałam  od  dawna.  Nie  jest  jednak  łatwo
hodować,  gdy  podstawę  hodowli  stanowi  jedna  suka.  No  cóż,  ja  mam  swoje  plany,  a  życie  swoje
. . .  bez  przerwy  sprawia  mi  nieoczekiwane  figle.
Od  kilku  już  dobrych  lat  obserwowałam  jak  doskonałe  szczenięta  daje  jeden  z  najpiękniejszych
  i  najbardziej  utytuowanych  psów  w  Czeskiej  Republice :

          I N T E R C H A M P I O N     M U L T I C H A M P I O N
MŁODZIEŻOWY     CHAMPION     CZESKIEJ     REPUBLIKI
MŁODZIEŻOWY     CHAMPION     SŁOWACJI
CHAMPION  :     CZESKIEJ     REPUBLIKI     SŁOWACJI     i     POLSKI
ZWYCIĘZCA   KLUBU
  1999r.     ZWYCIĘZCA   KLUBU   2000r.
NAJLEPSZY     PIES     KLUBOWEJ     WYSTAWY   1998r.
ZWYCIĘZCA     WYSTAWY     SPECJALISTYCZNEJ
ZWYCIĘZCA     CZESKIEJ     REPUBLIKI
ZWYCIĘZCA     SŁOWACJI

CHAMPION     CHAMPIONÓW  !


T r i a s   WINNIFRED

Rezultat  tych  obserwacji,   przyszedł  na  świat   14.10.04 r.   miot  M .

Podczas  pobytu   w  zawsze  gościnnej  Pradze,  naszym  przedwodnikiem  była  znana  wszystkim  kynologom
p . Lenka   FAIRAISLOVA ,  której  również  pragnę   serdecznie  podziękować  za  zabranie  nas  do
najsłynniejszej,   najlepszej   i   zapewne   największej,   czeskiej  hodowli   " z  Debry ".
Hodowli  z  40 - letnią  tradycją,  w  której  urodziło  się  wiele  sławnych  psów   a  także  obecny
ZWYCIĘZCA   ŚWIATA   !!!

Jednocześnie  postanowiłam  importować  córkę  Trias  WINNIFREDA  do  Polski.
W  styczniu  2005r.  przyjechała  do  Tarnowa   CHANELL  WINNIE  z  Ostrożskych  Jezer.


*  *  *  

W   międzyczasie   po  długiej  i  nieuleczalnej  chorobie  odeszła  od  nas  na   zawsze  niezapomniana
i   wyjątkowa  gwiazda  hodowli  -  królicza   ZACHCIANKA   z  Końskiego  Raju  FCI,
dzięki   której  dane  mi  było   przeżyć  na  polskich  ringach  wiele   pięknych  i  niezapomnianych  chwil.
Dziękuję  Ci  moja  ZACHCIANKO,  już  na  zawsze  pozostaniesz  w  moim  sercu...


*  *  *  

...zupełnie  nieoczekiwanie,  na  skutek  różnych  przykrych  zawirowań  losowych  -  jesienią   2005r
 przybyła  do  nas  piękna,  miniaturowa  2-letnia  suczka   QUOMTESS  vom  Rainerschlössl,  pochodząca
ze  znanej  miłośnikom  i  hodowcom  jamników  w  całej  Europie,  austriackiej  hodowli  z  tradycjami.
Poprzednia  jej  właścicielka  zażyczyła  sobie  jednak,  aby  pokryć   " Koni "  w  najbliżeszej  cieczce,
co  w  ramach  umowy  zawartej  między  nami  musiałam  dość  niechętnie,  ale  jednak  uczynić...
Jeszcze  tego  samego  roku  17.11.05 r.  w  naszej  hodowli  przyszedł  na  świat,  za  sprawą
niestety  ciężkiego  porodu  i  ostatecznie  nieuniknionej  operacji  cesarskiego  cięcia  -  miot   L.

Przez  wiele  godzin  bezowocnego  oczekiwania  oraz  różnych  starań  i  zabiegów  weterynaryjnych
stan   KONICZYNKI   i   mających   się   narodzić   szczeniąt,   tylko   się   pogarszał...
A  ja,  każdej  sekundy  tego  dnia  żałowałam,  że  ją  pokryłam,  bo  właśnie  mogłam  ją  stracić...
i   to   na   skutek   nieprawidłowego   ułożenia  się  jednego  ze  szczeniąt!
Brrrrrrr... prawdziwy  horror !

Na  szczęście,  późnym  wieczorem  ale  jednak  wszyscy  zdrowi  i  żywi  wróciliśmy  do  domu
... z  pełnym  "koszykiem  rozwrzeszczanych  z  głodu  dzieci"  QUOMTESS  i  JAZZa   Corigentia.


*  *  *  

Rok  2006  był  dla  naszej  hodowli  dużo  łaskawszy  bo  obie  " dziewczyny "  rozpoczęły   go
sukcesami   wystawowymi,   a   i   ja   w   końcu   mogłam   nieco   się   zrelaksować.

Królicza   CHANELL  WINNIE  z  Ostrożskych  Jezer  w   lutym  rozpoczęła  "dorosły"  CHAMPIONAT,
a  ukończyła  go  w  możliwie  w  najkrótszym  czasie  czyli  w  sierpniu,  na  rzeszowskiej  wystawie!
Natomiast   QUOMTESS  vom  Rainerschlössl   ukończyła  swój   CHAMPIONAT   na
KLUBOWEJ   WYSTAWIE   JAMNIKÓW   w   Środzie   Śląskiej   zdobywając   "z  rozpędu"
tytuł   ZWYCIĘZCY   KLUBU   JAMNIKA !!!   z  czego  nie  ukrywam,  jesteśmy  ogromnie  dumne!
Zwłaszcza,  że  został  jej  przyznany  przez  włoski  autorytet  kynologiczny   Gianfranco  BAUCHALA!
zaproszonego  z  gorącej   Italii,  na   tę  specjalistyczną,   Klubową   Wystawę   Jamników 2006r.

Z   radością   informuję   także,   że   zaprzyjaźniony   z   naszą   hodowlą   JAZZ   Corigentia
( ojciec  naszego  miotu " L " ),   również   wywalczył   tytuł   ZWYCIĘZCY   KLUBU   JAMNIKA
w   swojej   rasie!


. . .  a   tymczasem   w   domu

. . .  "kwiliło  nam  jedno  pisklątko",   które   przyszło  na   świat  wskutek   jednego  lecz  od  dawna
już   planowanego   krycia   mojej   CHAMPIONKI   LAVENDY   z   Końskiego Raju FCI,  króliczym

I N T E R C H A M P I O N E M     M U L T I C H A M P I O N E M
CHAMPIONEM  NIEMIEC  VDH   CHAMPIONEM  NIEMIEC  DTK
CHAMPIONEM   POLSKI  CHAMPIONEM   SŁOWACJI   i  CHAMPIONEM   ROSJI
MŁODZIEŻOWYM   CHAMPIONEM   POLSKI

4 - krotnym !!!   ZWYCIĘZCA   KLUBU   JAMNIKA   w   Polsce !!!

VIKIEM   Krestos

Z   tego   skojarzenia   16.05.06 r.   przyszła   bowiem   na   świat   nasza   jedynaczka   miot   I
E v a s i o n     ISABELL.   Było   to   ostatnie   dziecko   LAVENDY.

Więcej   postanowiłam   jej   nie   kryć,   więc   przeszła   na   zasłużoną   emeryturę.


*  *  *  

W   2006 roku,   tuż   przed   Bożym   Narodzeniem   16.12.06r.   przyszedł   na   świat,
pierwszy   miot   CHANELLKI   z  Ostrożskych  Jezer  -   miot   V

Ojcem   tego   miotu   został   syn   naszej   " Koniczyny "   i   wspomnianego   już   JAZZ'a.
W   miocie   były   4   szczenięta,   wśród   nich   tylko   jedna   " dziewczynka ",
ale   za   to   wyjątkowej   urody !   Od   początku   było   jasne,  że   z   nami   zostaje.

Dwóch   chłopców   z   tego   miotu   zostało   eksportowanych   za   granicę,
  jeden   do   Grecji,   drugi   do   Dani,   trzeci   pojechał   do   naszej   stolicy.


*  *  *  

To   narazie   wszystko   ale   zapewne   niebawem   " ciąg  dalszy " naszej   histori   nastąpi . . .

Serdecznie   pozdrawiam   tych   wszystkich,
którym   chciało   się   czytać   tę   trochę   przydługą   historię   hodowli.

z        k  y  n  o  l  o  g  i  c  z  n  y  m          p  o  z  d  r  o  w  i  e  n  i  e  m

Lucyna    Pasierbek


*  *  *  

p o w r ó t




Copyright © 2004 by


Webmaster   :  a r a b e s c a

Wszelkie   prawa   zastrzeżone   !
Alle   Rechte  Vorbehalten   !
All  Rights  Reserved   !